poniedziałek, 26 czerwca 2017

Za gruba? za chuda? Chude czy grube?


Przychodzę do was z pogadanką na temat kultu kobiecego ciała. Dawniej kobiety w dzisiejszym rozmiarze L/XL były uznawane za "normalne", w ostatnich latach natomiast wpajano nam, że najpiękniejsze to te, które nie mają ani grama tłuszczu i mają dużą przerwę między nogami, teraz natomiast coraz częściej spotkać można się z blogerkami modowymi w rozmiarze XXL, a modne stały się brazylijskie pośladki i uda. Jak to w końcu jest z tymi naszymi kształtami? Do której mody się dostosować? A może wraz z mijającym czasem podążać za każdą?

Jak to jest, że z każdym rokiem moda na kobiece kształty zmienia się równie gwałtownie jak ta ubraniowa i kto ją kreuje? Tego nie wiem, właściwie ja nie podążam za żadną. Nie uważam żeby jakaś kobieta powinna czuć się gorsza od innych tylko dlatego, że od nich odbiega.
Dlaczego, nie spostrzegamy i nie traktujemy tak samo ludzi grubych i chudych, ładnych i tych brzydszych? Przecież nie zawsze to wszystko jest zależne od nas. Wygląd głównie zależy od genów jakie odziedziczymy, a przecież nie da się nic poprawić bez pomocy skalpela. No ale litości, po co mamy iść pod nóż tylko po to żeby przypodobać się innym. To samo dotyczy naszych figur, widząc grubszą osobę myślimy "przestań tyle żreć", otóż nie zawsze przecież jest to spowodowane jedzeniem, owszem dużo osób przejada się, zwłaszcza niezdrowymi produktami ale równie często waga spowodowana jest stanem zdrowia. Niekiedy osoby chore biorą leki, które uniemożliwiają im schudnięcie. Ale oczywiście mowa jest też o tych chudszych kobietkach, niekiedy mają one problemy z akceptacją siebie przez co próbują się dowartościować poprzez zbyt duże chudnięcie, czasem uwarunkowane jest to genetycznie i wtedy bardzo trudno jest przytyć na życzenie, lub jak w przypadku wyżej, choroba. Tym wszystkim osobom jest na pewno przykro jeśli ktoś się z nich naśmiewa, uwierzcie mi, jeśli mieliby możliwość to też pewnie chcieliby wyglądać jak ikony piękna. Jeśli uważasz się za kogoś lepszego, piękniejszego, to nie przelewaj tego w złość i poniżenie do drugiej osoby, a udowodnij, że faktycznie jesteś lepszy i pomóż tej osobie. Obrażać słowem każdy potrafi, mało kogo natomiast stać by dać z siebie coś więcej.
Ja sama, noszę rozmiar M i nie czuję się od nikogo lepsza ani gorsza, co do wyglądu to nie oceniam siebie, każdemu w końcu podoba się coś innego i bardzo dobrze. Jakby w końcu ten nasz świat wyglądał gdyby każdy chciał się do siebie upodabniać i nie byłoby żadnego zróżnicowania? Nuda.
Myślę, że takie prawdziwe piękno tkwi w nas głęboko. Każdy z nas ma przecież obok siebie kogoś kto ujrzał w nas coś więcej-rodzice, mąż, chłopak, rodzeństwo, przyjaciółka. Nie dajcie więc sobie wmówić, że jesteście gorsze tylko dlatego, że nie macie figury modelki, że macie za duży nos, za mały biust. Nie o to przecież chodzi, nikt nie rodzi się idealny. Cóż z wyglądu jak charakter podły.
To samo wczoraj, będąc na zakupach zobaczyłam 2 dorosłe anorektyczki, ważyły może z 30kg, każdy kto obok nich przechodził, patrzył na nie z pogardą, szeptał o nich albo na nie pokazywał. Widać było po nich, że jest im przykro z tego powodu, jedna z nich pomimo tego, że było gorąco, założyła na siebie sweter by nie przykuwać tak wzroku i nie narażać się na opinię innych.
Co nam to daje? Co to za sensacja? To kobiety takie same jak inne, jedynie różnią się figurami. Zdecydowanie miały problem ale czy to powód aby je wytykać?
Drugiemu człowiekowi nigdy się nie dogodzi, dlatego nie zważajmy na opinie innych. Nie nabawiajmy się kompleksów na siłę, tylko dlatego, że wmówiono nam, że powinnysmy wyglądać inaczej. Zaakceptuj siebie, znaj swoją wartość. Jesteś piękna taka jaka jesteś, bez względu na rozmiar.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz