Przychodzę do was z kolejną nowością. Ostatnio jest na niego bum, a internet oszalał na jego punkcie, oczywiście mowa o odkurzaczu do zaskórników i wągrów. Gdzie chwalą tam jestem i ja. Oczywiście nie mogłam się oprzeć żeby nie kupić i nie przetestować tego cudeńka, tym bardziej, że ma takie pozytywne recenzje. No i mam, a jeśli chcecie wiedzieć jak się u mnie sprawdził, czytajcie dalej.
Gdzie, skąd i za ile?
Ja oczywiście kupiłam na Aliexpress z najczęściej polecanego linku. Kosztował mnie dokładnie 70,58zł. TUTAJ macie link. Wybrałam wersję bez pudełka, ponieważ nie lubię zbędnych rzeczy w pokoju więc i tak wcześniej czy później wylądowałoby ono w koszu więc po co dopłacać.
Jak używać?
Przed użyciem warto otworzyć pory poprzez tzw. "parówkę" lub długą kąpiel w ciepłej wodzie. Po zabiegu należy te pory domknąć. W zestawie, prócz samego odkurzacza otrzymujemy ładowarkę, wymienne gąbeczki i 4 końcówki. Ja szczerze powiedziawszy używam tylko 2 końcówek, tylko tych okrągłych. Właśnie na tych końcówkach najlepiej mi się pracuje, głownie używam tej większej okrągłej natomiast w trudniej dostępnych miejscach jak boki nosa używam tej mniejszej.
Moja opinia na temat odkurzacza
Rewelacja, jestem zachwycona! Z początku podchodziłam do tego sceptycznie, myślałam sobie, jak coś bez zasilania na kabel może działać. Ale działa i to jak, nawet bez "parówki". Co do baterii, jestem równie miło zaskoczona, otrzymałam go jakieś 2-3 tygodnie temu, gdzie był często używany, a bateria prawie pełna, bez żadnego ładowania. No ale nie o tym. Odkurzacz spełnia swoją rolę, wyciąga co ma wyciągnąć, aż jestem w szoku, że aż w takiej ilości. Skóra po zabiegu jest wyraźnie oczyszczona i gładka.
Wskazówki ode mnie:
Polecam wykonywać zabieg raz w tygodniu aby nie przedobrzyć i nie narażać zbytnio naszej skóry.
Jeśli chodzi o mycie końcówek, ja je czyszczę patyczkiem do uszu po czym odkażam spirytusem salicylowym.
Efekty:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz