Pokazywanie postów oznaczonych etykietą maska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą maska. Pokaż wszystkie posty

środa, 9 sierpnia 2017

Green Skin chiński cudotwórca czyli czarny plasterek na wągry



Przychodzę do was na szybciutko żeby pochwalić się z wami moim małym-wielkim odkryciem. Oczywiście mowa o kolejnym chińskim cudeńku. Od razu odpowiem na zaczepki czepialskich, nie, nie boję się używać chińskich kosmetyków i używam ich równie często co tych z najwyższych półek. Nie, jeszcze żaden nie wypalił mi twarzy, a co więcej uważam, że niektóre z nich są o wiele lepsze od tych sprzedawanych w naszym kraju. Nikogo oczywiście do niczego nie zachęcam, to czy zechcecie przetestować to już wasza indywidualna sprawa, natomiast jeśli jesteście ciekawi efektów, zachęcam do lektury.
Dzisiaj przygotowałam dla was test czarnego plasterka na nos, który ma za zadanie oczyścić go z wszelakich złych rzeczy jakie się w nim ukrywają. Och ile ja miałam problemów żeby dowiedzieć się jak go nałożyć, chyba z 15 minut męczyłam się i próbowałam odkleić czarną część od białej, która znajdywała się na odwrocie. Jak się później okazało, na darmo, ponieważ trzeba było po prostu tą czarną część zwilżyć wodą i dokładnie przykleić do noska.

piątek, 30 czerwca 2017

Dzisiejsze nowości



Skończyły mi się ulubione maski do włosów więc wybrałam się na miasto w poszukiwaniu nowej.
Stanęłam przed półką z Biovaxami i stwierdziłam, czemu nie, dawno nie miałam, a bardzo ją lubiłam. Jednak miałam dylemat, wybrać tą co zawsze intensywnie regenerującą do włosów słabych ze skłonnością do wypadania czy może spróbować czegoś nowego.