Słoneczna pogoda wreszcie wróciła jednak nagła zmiana temperatury sprawia, że źle się czuję i jedyną rzeczą na jaką mam ochotę to sen. Chciałam się jakoś rozbudzić i podnieść cukier, którego zdecydowanie mi brakowało i tak powstał krem czekoladowo-bananowy.
Banany to jedne z moich ulubionych owoców i każdy się zawsze dziwi, że jem je gdy są jeszcze zielone. Wiem, niezdrowe i te sprawy ale takie podchodzą mi najbardziej. Nie lubię miękkich i słodkich dojrzałych bananów, zdecydowanie wolę te o bardziej wytrawnym smaku.
Miałam akurat kilka w zanadrzu i postanowiłam zrobić z nich coś co zaspokoi moje pragnienie na coś słodkiego, a jednocześnie nie sprawi, że będę miała kaloryczne wyrzuty sumienia. Wtedy przyszedł mi do głowy pomysł na deser, który będzie delikatnie słodki, szybki w wykonaniu i nie będzie zawierał zbyt wielu składników.
